Lista darmowych katalogów

Lista darmowych katalogów

Pozycjonując strony internetowe poznajemy wiele mniej lub bardziej skutecznych sposobów na zdobywanie linków. Jedna z technik wciąż jednak pozostaje nieśmiertelna – katalogowanie. Można by dyskutować wiele o wartości katalogów stron i sensowności umieszczania w nich swoich linków. Ich liczba jednak wciąż rośnie, a nawet bezwartościowe zbiory spamowych wpisów stają się w końcu płatne. Warto więc na pierwszy ogień wykorzystać katalogi, których właściciele przyjmą nasze wpisy za darmo. W sieci dostępnych jest wiele list katalogów stron. Dość uciążliwe jest jednak wyszukiwanie adresów, z których można skorzystać za darmo. W związku z tym postanowiłem przetestować i własnoręcznie przefiltrować publicznie dostępne katalogi na skrypcie SEOKatalog. W ten sposób uzyskałem listę ok. 700 adresów. Nie są to moje własne katalogi, ani jakieś trudno dostępne serwisy. Są to ogólnie znane SEOKatalogi, jednak sprawdzone przeze mnie i potwierdzone jako bezpłatne. Dla chętnych podaję link: Lista darmowych katalogów 06.04.2012 – Aktualizacja: Lista nieco zeszczuplała, jednak po przefiltrowaniu nowych adresów uzupełnię ją o nowe katalogi. Tymczasem usunięte zostały niedziałające Seokatalogi oraz te, które zaczęły pobierać opłatę lub wymagają linków zwrotnych. Pojawiła się też nowa kolumna – Liczba oczekujących stron. Katalogi ze zbyt dużą kolejką wciąż są na liście, gdyż trudno ustalić jednoznaczną granicę. Myślę, że przy następnej aktualizacji polecą wszystkie katalogi posiadające kolejkę powyżej 1000 wpisów. Widząc dzisiejszą liczbę oczekujących wpisów można jednak ocenić, czy moderator w ogóle zagląda do swojego katalogu, czy też machnął na niego ręką 😉 16.04.2012 – Aktualizacja: Dziś dodałem trochę nowych katalogów do listy. Obecnie jest ich dokładnie 729. VN:F [1.9.20_1166]please wait...Rating: 4.6/5 (19 votes cast)VN:F [1.9.20_1166]Rating: +5 (from 9...
10 ostatnich zmian w algorytmie Google

10 ostatnich zmian w algorytmie Google

Kilka dni temu, znany wszystkim pozycjonerom Matt Cutts opublikował wpis, w którym mydli nam oczy mową, że zależy mu na tym, by podzielić się z nami wiedzą na temat działania algorytmu wyszukiwarki Google. Dokładnie wiemy, że nie zdradzi nam najważniejszych informacji na temat ustalania rankingu wyników wyszukiwania. Warto jednak zainteresować się tym, jakie zmiany w algorytmie zaszły w ostatnich dniach. Tutuł i opis strony (Title and Snippets) Sporo zmian wprowadzonych w ostatnim czasie dotyczyło wyglądu wyników wyświetlanych w wyszukiwarce. Dotyczy to zarówno tytułu strony, jak i jej opisu, tzw. snippet. Główna zmiana w wyświetlaniu snippetów polega na tym, że Google postanowiło zdecydowanie częściej korzystać z informacji zawartych w głównej treści strony. Algorytm ma w ten sposób uniknąć pobierania niewłaściwych informacji z nagłówków lub menu. Zmiany dotyczą także tytułów wyświetlanych stron, które są automatycznie generowane. Algorytm ma teraz pomijać mało wartościowe, zduplikowane anchory linków. Utworzone w ten sposób tytuły mają bardziej odpowiadać treści zawartej na stronie. Poza zmianą dotyczącą tytułu i opisu strony (snippet), wprowadzono także dodatkowy rich snippet, czyli wynik rozszerzony. Do tej pory rozszerzone opisy pojawiały się w przypadku wyników dotyczących: zakupów, przepisów kulinarnych, recenzji, wideo, wydarzeń i muzyki. Teraz do tej listy dochodzą także aplikacje. Ma to ułatwić użytkownikom podjęcie decyzji o wyborze aplikacji poprzez udostępnienie informacji o ich ocenie przez innych użytkowników. Autouzupełnianie i tłumaczenia Zmiany wprowadzone przez Google dotyczą także automatycznych sugestii wyświetlanych przez wyszukiwarkę. Usprawnienia wprowadzone w ostatnim czasie dotyczą przede wszystkim użytkowników korzystających z innych wersji językowych przeglądarki, nie www.google.com. Jedna ze zmian dotyczy zapytań IME, czyli wprowadzanych z wykorzystaniem znaków innych, niż łacińskie. Ma to usprawnić działanie automatycznych sugestii dla użytkowników posługujących...
Yahoo Site Explorer odchodzi w niepamięć

Yahoo Site Explorer odchodzi w niepamięć

Wszyscy pozycjonerzy korzystający z darmowych usług oferowanych przez Yahoo! już od jakiegoś czasu zauważyli znaczny spadek użyteczności narzędzia do sprawdzania linków prowadzących do stron internetowych. Od dawna także znane były plany firmy, zmierzające do całkowitej likwidacji narzędzia Yahoo Site Explorer. Teraz wszystko jest już przesądzone. Znamy oficjalny termin zakończenia pomocy pozycjonerom, którzy uważali Site Explorer za niezbędne narzędzie do pracy. Według informacji podanej przez Yahoo!, ich Site Explorer zakończy swój żywot już 21 listopada 2011 roku. Pozycjonerzy wykorzystujący narzędzie do codziennej pracy na pewno na tym ucierpią. Większość z nich jednak już od dawna mogła zauważyć, że wyniki pozyskiwane od Yahoo! są coraz mniej wartościowe. W związku z tym na ich celowniku znajdują się obecnie inne programy do zliczania linków zwrotnych. Na rynku brak jednak lidera, który mógłby całkowicie zastąpić narzędzie Yahoo!. Żaden z jego konkurentów nie zdobył do tej pory tak przewyższającej popularności. Sami pozycjonerzy i ich codzienna praca to jedno. Na likwidacji YSE mogą ucierpieć także systemy wymiany linków, które do tej pory korzystały z wyników otrzymywanych od Yahoo!, w celu określenia wartości stron znajdujących się w systemie. Jak będą sobie radzić od poniedziałku? Z pewnością będą musiały skorzystać z innych narzędzi. Czas pokaże jakie osiągną największą popularność. VN:F [1.9.20_1166]please wait...Rating: 3.7/5 (3 votes cast)VN:F [1.9.20_1166]Rating: 0 (from 0...